Rosja zaczęła atak na Ukrainę. Mapy Google'a pokazują ruchy wojsk. - Trwa wstępny ostrzał Ukrainy, który będzie trwał kilka godzin - podała reporterka telewizji Fox News Jennifer Griffin Wojny polsko-tureckie do lat 20. XVII wieku, przebieg, kluczowe bitwy Przyczyny wojny Rzeczpospolitej z Turcją, pierwsze napięcia, znaczenie układu z Buszy Przyczyną wojny polsko-tureckiej w pierwszej połowie XVII wieku był konflikt interesów obu państw w odniesieniu do sytuacji w Mołdawii oraz generalnie księstw naddunajskich. Innym tłem tego sporu były najazdy prowadzone z jednej strony przez Kozaków, z drugiej zaś przez Tatarów. W kwestii Mołdawii: w roku 1616 Turcja postanowiła zaznaczyć tam swoją obecność, wysyłając wojsko pod dowództwem Iskandera paszy. Miała to być – jak zaznacza Mariusz Markiewicz – swoista demonstracja siły, jednakże z pewnym zastrzeżeniem. Turcja prowadziła bowiem wtedy wojnę z Persją, a starała się nie angażować w dwa znaczące konflikty jednocześnie. W podobnym celu Zygmunt III Waza wysłał armię dowodzoną przez Stanisława Żółkiewskiego, która w roku 1617 znalazła się w Buszy nad Dniestrem. Jako że obie strony realnie nie chciały wtedy wojny, rozpoczęto rokowania, które zakończyły się zawarciem w Buszy układu. Podtrzymano deklarację o przyjaznych relacjach pomiędzy oboma państwami. Ponadto z jednej strony Polska miała zająć się sprawą najazdów prowadzonych przez Kozaków, podczas gdy Turcja miała zrobić to samo w kontekście najazdów tatarskich. Realnie jednak ani Rzeczpospolita, ani Turcja nie miały możliwości dopilnować, aby do wspomnianych najazdów nie dochodziło. Miały w tym kontekście też miejsce różne dziwne sytuacje. Przykładowo Stanisław Żółkiewski oraz Stanisław Koniecpolski nie ruszyli od razu przeciwko wojskom tatarskim w okolicach Orynina w 1619 roku. Sprawa ta oceniana jest różnie. Wspomina się o konflikcie Żółkiewskiego oraz miejscowego dowódcy, co stało się przyczyną takiej, a nie innej decyzji hetmana. Realny początek wojny, jej przyczyny, przebieg bitwy pod Cecorą i jej najważniejsze skutki W roku 1618 zakończyła się wojna Turcji z Persją. Jednakże nie oznaczało to bezpośrednio, że państwo to wyruszy z potężną kampanią wojenną przeciwko Rzeczypospolitej. Do bezpośredniego starcia doprowadziło kilka czynników, związanych z sytuacją w Mołdawii i okolicznych księstwach. Hospodar mołdawski, co ciekawe z pochodzenia Grek, Kasper Graziani myślał o uniezależnieniu się od Turcji. Potrzebował w tym celu wsparcia Polski. Próbował pozyskać również Gabriela Mohyłę, hospodara wołoskiego, ten jednak w wyniku tych knowań został przez Turcję usunięty. Hospodar mołdawski poprosił o pomoc hetmana Żółkiewskiego obiecując wsparcie w walce z Turcją, zaś kiedy ten zmierzał na miejsce w Mołdawii, doszło do mordu na Turkach. Miało się jednak okazać, że wojska hospodara mołdawskiego są dosyć „chwiejnym” sojusznikiem. Niechęć do polskich żołnierzy w Mołdawii można jednak po części przypisywać zachowaniu niesławnych lisowczyków. W każdym razie Stanisław Żółkiewski z „chwiejnym” wsparciem skierował się na Cecorę, jednakże zajął tam jedynie wzniesione w przeszłości okopy, licząc na negocjacje z Turkami. Ci jednak przepuścili otwarty atak. W dniu 19 września 1620 roku Stanisław Żółkiewski wyszedł ze swoimi wojskami naprzeciw armii tureckiej. W momencie zaś rozpoczęcia bitwy wojsko mołdawskie… przeszło na stronę Turcji, umożliwiając armii tego państwa łatwiejszy atak na Polaków. Część polskich żołnierzy poległa, reszta wycofała się do obozu, w którym z kolei doszło do zamieszek i rabowania własności oficerskiej, w czym po części prym wiedli lisowczycy. Podjęta później próba wycofania się przez Prut okazała się nieskuteczna, bowiem nie została wcześniej przygotowana odpowiednia przeprawa. Kolejni żołnierze utonęli w momencie podjęcia tej próby. Hetman Żółkiewski postanowił tym razem wycofać się, osłaniając się taborem. Droga powrotna rozpoczęła się 29 września. Jednakże w trakcie marszu 6 października doszło ponownie do rozruchów (w których znowu brali udział lisowczycy, którzy jak podaje Mariusz Markiewicz, obawiali się późniejszego sądu). W trakcie odwrotu Stanisław Żółkiewski zginął, natomiast późniejszy kolejny hetman Stanisław Koniecpolski dostał się do tureckiej niewoli. Co jednak najważniejsze został potem w 1625 roku wykupiony za 30 000 talarów i powrócił do Polski. Przebieg bitwy pod Chocimiem, skutki, wojny polsko-tureckie w latach 30. i 40. Jako że główne siły koronne zostały rozbite, zabrakło też najważniejszych dowódców. Król musiał podjąć działania na rzecz opanowania sytuacji. Głównodowodzącym miał zostać Jan Karol Chodkiewicz, którego Zygmunt III Waza zawezwał z Litwy. Podjęto próbę uzyskania wsparcia międzynarodowego, jednakże z mizernymi rezultatami. W międzyczasie zajęto się formowaniem nowej armii. W listopadzie 1620 roku uchwalono nowe podatki, zwrócono się także o pomoc do Kozaków. Nie odmówili. Do obozu pod Chocimiem dotarło ich około 30 000 pod dowództwem Michała Konaszewicza Sahajdacznego. Wspomniane podatki miały umożliwić utworzenie armii liczącej 38 000 żołnierzy, jednakże realnie siły te były nieco mniejsze. Jan Karol Chodkiewicz przygotował pod Chocimiem pozycje obronne. Pod obóz dotarła potężna armia Turcji dowodzona przez sułtana Osmana II, licząca około 100 000 żołnierzy oraz około 20 000 Tatarów. W większości w trakcie bitwy odpierano ataki tureckie, jedynie polska jazda przeprowadzała kontrataki przed obozem. W trakcie walk, choć nie z ich powodu 24 września 1621 roku zmarł Jan Karol Chodkiewicz, którego próbował zastąpić podczaszy koronny Stanisław Lubomirski. W obozie obecny był również syn Zygmunta III, późniejszy Władysław IV Waza, który próbował zapanować nad sytuacją, chociaż sam był wtedy chory. Oblężenie polskiego obozu przeciągało się. Zbliżała się zima. Zdawano sobie więc sprawę z tego, że konieczne staną się rokowania. W dniu 9 października 1621 zawarto pokój hetmański, na mocy którego granice pozostały niezmienne. Powtórzono również wcześniejsze warunki co do trzymania przez oba państwa na wodzy Kozaków i Tatarów. W roku zaś 1624 Turcja i Rzeczpospolita zawarły pokój wieczysty. Schemat rozstawienia wojsk w bitwie pod Chocimiem - fot. domena publiczna Do kolejnej wojny Rzeczpospolitej z Turcją niemalże doszło w roku 1633, kiedy to na najazd na Rzeczpospolitą z 24 000 żołnierzami zdecydował się Mehmed Abazy, namiestnik Sylistrii. Naprzeciw niemu stanął Stanisław Koniecpolski, mający pod swoim dowództwem wojska kwarciane oraz prywatne. Do w bitwy doszło w październiku pod Kamieńcem Podolskim. Polskie wojsko skutecznie odpierało ataki tureckie, bitwa nie została rozstrzygnięta. Zanim jeszcze na miejsce udał się Władysław IV Waza, Stanisław Koniecpolski we wrześniu 1634 roku zawarł pokój hetmański, który został później potwierdzony. Do wojny na szerszą skalę tym razem nie doszło. W latach 40. z kolei to Władysław IV Waza planował uderzenie na Turcję, jednakże na skutek zażartego oporu posłów i senatorów musiał się z tych planów wycofać. Jeszcze później, pod koniec lat 40. Turcję do wojny przeciwko Rzeczpospolitej próbował wciągnąć Bohdan Chmielnicki, jednakże ostatecznie mu się to nie udało. Sprawdź także ten artykuł na temat oblężenia Kamieńca Podolskiego. Wojny polsko-tureckie w latach 70. XVII wieku: przyczyny, skutki Przyczyny wojny z 1672 roku, najważniejsze bitwy, znaczenie pokoju w Buczaczu Co nie udało się Chmielnickiemu, tego dokonał trochę ponad dekadę później Piotr Doroszenko, który uznał zwierzchność sułtana tureckiego. Wspólne działania wojenne Kozaków, Turcji ale i Tatarów przeciwko Polsce rozpoczęły się w lipcu 1672 roku, kiedy to ich połączone siły najechały na Ukrainę. Zatrzymały się pod Kamieńcem Podolskim, który „był już wtedy fortyfikacją przestarzałą i od dawna niemodernizowaną” (Markiewicz, s. 566). Nie był zatem w stanie wytrzymać oblężenia, do którego zresztą wojska tureckie były dobrze przygotowane. 27 sierpnia 1672 roku Kamieniec Podolski skapitulował, co pozwoliło armii tureckiej na kontynuowanie ofensywy. Już we wrześniu Turcy stanęli pod Lwowem. Do oblężenia jednaka nie doszło, rozpoczęto negocjacje. Zawarty układ pokojowy był dla Rzeczpospolitej niekorzystny. Na mocy podpisanego 18 października 1672 roku w Buczaczu traktatu rzeczpospolita nie dość, że straciła Podole (na rzecz Turcji) oraz Ukrainę (na rzecz Doroszenki), to jeszcze została zmuszona do płacenia haraczu w wysokości 22 000 złotych, płatnych co roku. Rzeczpospolita nie zamierzała jednak tego haraczu płacić, kiedy w roku 1673 w Polsce pojawił się turecki poseł, aby się o niego upomnieć. Zdecydowano się na wojnę. Ponownie nie udało się uzyskać pomocy zagranicznej innej niż niewielkie wsparcie finansowe. Postanowiono zatem uchwalić szereg podatków, które miałyby umożliwić wystawienie odpowiednio dużej armii. Spodziewano się zebrać aż 60 000 żołnierzy, skończyło się jednak tylko na 37 500 z Korony oraz 9 000 z Litwy. W trakcie przygotowań wojennych zachorował ówczesny król, Michał Korybut Wiśniowiecki. Zmarł w dniu 10 listopada 1673 roku. Znaczenie kolejnej bitwy pod Chocimiem, kluczowe bitwy w latach późniejszych, skutki Dzień ten jednak miał dla losów wojny również inne znaczenie, doszło bowiem wtedy do kolejnej w historii bitwy pod Chocimiem. Armia turecka została podzielona na trzy części i tym samym ulokowana w różnych miejscach. Do ich połączenia nie chciał dopuścić dowodzący polską armią Jan Sobieski, zdecydował się zatem na atak na główną część znajdujących się pod Chocimiem wojsk tureckich. Liczyły one około 30 000 żołnierzy, a dowodził nimi Hussein pasza. W dniu 10 listopada żołnierze Jana Sobieskiego otoczyli Turków i przepuścili pierwszy atak, który został jednak odparty. Polski wódz nie dał jednak przeciwnikowi odpocząć w nocy, trzymając swoje, a przez to i tureckie wojsko w gotowości bojowej. Polscy żołnierze byli przyzwyczajeni do jesiennych warunków atmosferycznych, co zaważyło na przebiegu bitwy następnego dnia. Dzień 11 listopada okazał się dla armii Rzeczypospolitej zwycięski, wojsko tureckie zostało rozbite. Jan Sobieski nie mógł jednak wykorzystać faktu przejęcia inicjatywy, bowiem problemem stało się utrzymanie wojska. Litwini pod wodzą Michała Paca zawrócili, zaś żołnierze polscy zaczęli dezerterować, bowiem państwo zalegało im z żołdem. Wielkie zwycięstwo nad Turcją nie zostało zatem właściwie wykorzystane. Słynny polski hetman już jako król Jan III Sobieski już w kolejnym roku miał znowu stanąć naprzeciw wojsk tureckich, które z początku skierowali się przeciwko żołnierzom moskiewskim. Jan III Sobieski przeprowadził wtedy skuteczne natarcie, odbijając w roku 1674 część miast. W trakcie tych działań wojennych Jana III Sobieskiego jednak ponownie opuścił wspomniany już Michał Pac. Rok 1675 to kolejna ofensywa Turków, którzy idąc wzdłuż Dniestru zdobywali jednocześnie po drodze kolejne miasta. Jan III Sobieski zagrodził Turcji drogę pod Lwowem, przy okazji pokonał również oddziały Tatarów. Sprawiło to, że armia turecka zaczęła się wycofywać. W drodze powrotnej spróbowała jeszcze oblężenia Trembowli, która jednak stawiła tak zaciekły opór, że z odsieczą zdążył nadejść Sobieski. W kolejnym roku nie udało się zebrać wystarczającej kwoty na wojsko. Z siłami liczącymi około 26 000 Polaków, Litwinów i Kozaków Jan II Sobieski postanowił okopać się pod Żurawnem, do czego zmusił go kierunek marszu armii Turcji. Do przewidzenia było, że obóz Sobieskiego zostanie okrążony i rozpocznie się szturm. Jednakże żołnierze Rzeczypospolitej bronili się od 29 września aż do 14 października, kiedy zaczęto już myśleć o rokowaniach. Kilka dni później, 17 października podpisano rozejm, na mocy którego Polska odzyskała część ziem utraconych na mocy układu w Buczaczu, nie była już również zmuszona do dalszego płacenia Turcji haraczu. W kwietniu 1678 roku podpisany został pokój wieczysty. Jan III Sobieski miał jeszcze kilka lat później, 12 września 1683 roku stoczyć z Turcją zwycięską bitwę pod Wiedniem. Zwycięstwo to było kluczowe dla przebiegu całej wojny. Cały jednak kontekst odsieczy wiedeńskiej to temat wymagający zupełnie odrębnego potraktowania, tutaj więc kończymy rozważania, których przedmiotem były wojny polsko-tureckie w XVII wieku. Autor: Herbert Gnaś Bibliografia: M. Markiewicz, Historia Polski 1492-1795, Wydawnictwo Literackie, Kraków Rosik, P. Wiszewski, Wielki poczet polskich królów i książąt, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław Sadzewicz, Jan III Sobieski 1629 – 1696, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1972. Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dla 94,5% czytelników artykuł okazał się być pomocny Strategia działań wojennych stanowi część sztuki wojennej. Generalnie jest to plan i założenia przeprowadzenia wojny lub bitwy, tak aby nie dopuścić do porażki i skutecznie osiągnąć cele. Teoretycy sztuki wojennej przedstawili różne definicje strategii. Zdanie Clausewitza, strategia to koncepcja rozgrywania wojen, aby osiągnąć
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk. Fot. PAP/A. Zawada Ukonstytuowała się Rada Instytutu Strat Wojennych; liczy 13 osób, w tym przedstawiciele prezydenta, marszałka Sejmu, MSZ oraz MKiDN; Instytut niedługo rozpocznie działalność - będzie kontynuował badania nad stratami wojennymi w Polsce - poinformował w rozmowie z PAP poseł PiS Arkadiusz Strat Wojennych im. Jana Karskiego został powołany na początku grudnia 2021 r. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów. Jego zadaniem jest przede wszystkim - jak czytamy w statucie - "inicjowanie oraz prowadzenie badań naukowych zmierzających do kompleksowego ustalenia i opisania skutków II wojny światowej dla Rzeczypospolitej Polskiej, a także dla Europy Środkowo-Wschodniej". Stanowisko dyrektora Instytutu sprawuje obecnie historyk dr hab. Bogdan Musiał. Statut przewiduje również utworzenie Rady Instytutu, organu opiniodawczego i doradczego, do którego zadań należy inicjowanie projektów badawczych, edukacyjnych, popularyzatorskich i wydawniczych, a także opiniowanie przedsięwzięć edukacyjno-popularyzatorskich, propozycji wydawniczych czy wniosków ws. współpracy z innymi podmiotami. Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego został powołany na początku grudnia 2021 r. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów. Jego zadaniem jest przede wszystkim - jak czytamy w statucie - "inicjowanie oraz prowadzenie badań naukowych zmierzających do kompleksowego ustalenia i opisania skutków II wojny światowej dla Rzeczypospolitej Polskiej, a także dla Europy Środkowo-Wschodniej". Stanowisko dyrektora Instytutu sprawuje obecnie historyk dr hab. Bogdan Musiał. "Rada Instytutu się ukonstytuowała, zostałem jednogłośnie, jako kandydat wskazany przez marszałka Sejmu, wybrany przewodniczącym tej rady. To daje nam możliwość rozpoczęcia formalnej działalności Instytutu" - powiedział w środę w rozmowie z PAP Mularczyk. Jak poinformował, w skład Rady weszli eksperci - profesorowie odpowiedzialni za powstawanie raportu ws. strat wojennych w Polsce, a także reprezentanci wskazani przez prezydenta RP, marszałka Sejmu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Na dzień dzisiejszy rada jest stosunkowo niewielka, liczy bowiem 13 osób" - dodał. CZYTAJ TAKŻE Prof. Fałkowski: niemieckojęzyczna wersja Raportu o stratach Warszawy została przygotowana 15 lat temu Mularczyk podkreślił, że podstawowym zadaniem Instytutu będzie praca badawcza nad II wojną światową i jej skutkami, działalność wydawnicza i dokumentacyjna, a także współpraca zagraniczna, działania popularyzatorskie oraz edukacyjne. Przyznał, że powoływanie tego typu instytucji z przyczyn organizacyjnych i administracyjno-technicznych trwa przynajmniej pół roku, ale można się spodziewać, że Instytut w najbliższym czasie rozpocznie działalność. "Takiej instytucji badawczej nie było dotychczas w współczesnej Polsce, a jest niezwykle potrzebna, bo jak widzimy problematyka skutków i konsekwencji II wojny światowej oraz strat wojennych była po prostu przez lata zaniedbana, co jest wielką historyczną niesprawiedliwością, bo przynosi do dziś negatywne konsekwencje - poprzez fakt zapóźnień w wielu obszarach życia gospodarczego i społecznego, a także poprzez utratę wielu milionów obywateli, w tym warstw przywódczych i inteligencji" - mówił Mularczyk. "Takiej instytucji badawczej nie było dotychczas w współczesnej Polsce, a jest niezwykle potrzebna, bo jak widzimy problematyka skutków i konsekwencji II wojny światowej oraz strat wojennych była po prostu przez lata zaniedbana, co jest wielką historyczną niesprawiedliwością, bo przynosi do dziś negatywne konsekwencje - poprzez fakt zapóźnień w wielu obszarach życia gospodarczego i społecznego, a także poprzez utratę wielu milionów obywateli, w tym warstw przywódczych i inteligencji" - mówił Mularczyk. Polityk poinformował również, że Instytut Spraw Wojennych będzie kontynuatorem prac nad raportem o polskich stratach wojennych, który przygotowany jest przez kierowany przez Mularczyka Zespół Parlamentarny ds. Reparacji. "Tak, by Instytut był podmiotem, który opublikuje ten raport, ale jednocześnie dalej będzie prowadził badania szczegółowe - ponieważ raport zawiera, choćby ze względu na objętość, najbardziej ogólne i podstawowe informacje dotyczące strat wojennych i ich wycenę" - tłumaczył w rozmowie z PAP. Polityk podkreślił, że opisane straty "były bardzo znaczne, a jednocześnie zadawane nie tylko przez Niemcy, ale i przez Rosję". CZYTAJ TAKŻE II wojna światowa – polskie straty osobowe Jak wskazał, badania nad stratami podczas II wojny światowej muszą także opisywać i uwzględnić straty ludzkie wynikłe z okupacji sowieckiej, czy działalności ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu. "Oczywiście odpowiedzialność za wywołanie wojny de iure i de facto spada na Niemców i to Niemcy są podmiotem odpowiedzialnym za całość strat na obszarze którym zarządzali. Także raport zawiera opis nie tylko strat zadanych faktycznie przez Niemców, ale także straty, które wynikały z działań wojennych na ziemiach polskich" - zaznaczył Mularczyk. Mularczyk zapytany, jak widziałby dalsze kroki strony polskiej po zakończeniu prac nad raportem ocenił, że jego zdaniem "najistotniejsze byłoby uzyskanie konsensusu politycznego w Polsce i przyjęcie odpowiedniej formuły zgody politycznej - na przykład poprzez uchwałę Sejmu - i zobligowanie rządu do działań dyplomatycznych, prawnych i politycznych w tej sprawie, podobnie jak to miało miejsce na przykład w Grecji", podkreślił jednak, że decyzje polityczne w tym zakresie będą należały do premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Raport o stratach wojennych został zaprezentowany premierowi pod koniec grudnia 2021 r. Jak informował wtedy Mularczyk, spotkał się on z pozytywnym odbiorem. W środę podczas konferencji w Boronowie na Śląsku premier pytany o tę kwestię poinformował, że trzytomowy raport jest obecnie tłumaczony na kilka języków obcych.( Polityk dodał, że została podjęta decyzja, by raport poszerzyć o dokumentację zdjęciową oraz indeks miejscowości w których dochodziło do zbrodni wojennych. "To duże, kompleksowe opracowania, które starają się objąć pięć lat wojny i okupacji oraz dokonać przeliczeń wszystkich strat, dlatego to praca, która po prostu wymaga znacznego zaangażowania i czasu. Należy podkreślić, że od zakończenia wojny do tak naprawdę dnia dzisiejszego - mimo podjęcia kilku prób przez różne rządy, za czasów komunistycznych i później - nie udało się tych prac doprowadzić nigdy do końca. My naprawdę jesteśmy już na samym finiszu i ten raport już niedługo będzie do dyspozycji władz naszego państwa, obywateli i opinii światowej" - oświadczył, szacując, że prace mogą potrwać jeszcze kilka miesięcy. Raport o stratach wojennych został zaprezentowany premierowi pod koniec grudnia 2021 r. Jak informował wtedy Mularczyk, spotkał się on z pozytywnym odbiorem. W środę podczas konferencji w Boronowie na Śląsku premier pytany o tę kwestię poinformował, że trzytomowy raport jest obecnie tłumaczony na kilka języków obcych.(PAP) autor: Mikołaj Małecki mml/ godl/
instytucji w dłuższym okresie. W Polsce szczególnie istotne będzie monito-rowanie i przeciwdziałanie szkodliwym treściom związanym z opieką nad uchodźcami z terenu Ukrainy i innych terenów objętych konfliktami. Po zakończeniu działań wojennych zniszczona gospodarka Ukrainy będzie
Aktualnie online Gości online: 2 Użytkowników online: 0 Łącznie użytkowników: 5,175 Najnowszy użytkownik: adamewa Mapy austro-wegierskie pAustro-Hungarian Skany map austriackich, wydane przez MGI., czyli Kaiserlich und Königlich Militaergeografisches Institut. Skanów mapy w skali 1:25 000, z wyjątkiem jednego arkusza, jeszcze nie posiadamy. Najbardziej popularny typ mapy, tzw. „Specialkarte”, w skali 1:75 000 doczekał się co najmniej kilku wydań i wykorzystywany był, jeszcze długo po upadku monarchii Austro-Węgierskiej, przez państwa Środkowej i Południowo-Wschodniej Europy. Kompletny zbiór map w skali 1:200 000 dostępny jest oczywiście na stronie Mapsterze prezentujemy kilkadziesiąt arkuszy, które wpadły nam w ręce i trafiły „przy okazji” na skaner. Jak zwykle – będą to większe pliki, ale też o wiele lepszej jakości. Udostępniamy też w Mapsterze austriackie mapy w skali 1:300 000, pochodzące z lat 1870 – 1880. Niezbyt dokładne, ale pokazują ciekawe tereny, głównie Polski wschodniej (Kresy). Interesująca była metoda uaktualaniania tych arkuszy, gdy ręcznie wycinano stare i wklejano nowe fragmenty map. Inne mapy austriackie w skali 1:200 000 i 1:750 000, to arkusze zbiorcze lub mapy przeglądowe, wydane po pierwszej wojnie światowej i pokazujące tereny niedawnego konfliktu, szczególnie w Europie Środkowej oraz w Polsce. Prawie cały komplet map w skali 1:750 000 zostanie udostępniony w Mapsterze do połowy maja 2013 roku. Plany miast, jeśli takie posiadamy, trafiać będą na podstronę z... planami miast. Uaktualnienie 4 kwietnia 2013 r Tzw. „mapa Liesganika” w skali 1:288 000, z przełomu XVIII i XIX wieku. Nazwa, w pełnym brzmieniu: KOENIGREICH GALIZIEN UND LODOMERIEN HERAUSGEGEBEN IM JAHRE 1790 VON LIESGANIG. NACH DEN VORZÜGLICHSTEN NEUERN HÜLFSQUELLEN VERMEHRT und VERBESSERT VON DEM OEST. GENERALQUARTIERMEISTERSTABE IM JAHRE 1824 Opis mapy, wg. biblioteki cyfrowej, a ściśle mówiąc, wg. „Repozytorium Cyfrowego Instytutów Naukowych” ( przedstawia się tak: "1 mapa na 33 ark. : miedzior. ; każda mapa 24x32 cm, na ark. 34x46 cm ; Skala [ca 1:288 000], oesterreichische Strassenmeile, jade zu 4000 Wiener Klafter oder einem Wiener Zolle ; [Wyd. 2.] ; Tyt. z ark. Pod tyt. podziałka transwersalna i dwie podziałki liniowe; podpis ryt.: D. Huber sc ; Rzeźba terenu przedst. za pomocą metody kreskowej i obrazkowej ; Na każdym ark. poza ramką numery sasiadujących ark. Wszystkie ark. mają wspólną ramkę ; Na ark. Tab. II tabele statystyczne: Politische Eintheilung und Statistische übersicht von dem Köenigreich Galizien und Lodomerien oraz schemat podziałów kościelnych Kirchliche Eintheilung; Ark. Tab VI stanowi skorowidz arkuszy; Tab. XIX i XX zawierają legendę: Zeichen Erklaerung (...)" Zestaw skanów z kolekcji PAN (brak kilku arkuszy) pobrać można stąd (ok 18 MB). Pomijając to, że zaprezentowano je w formacie djvu, jakość jest – przyzwoita. Arkusze z innych zbiorów dostępne są za pośrednictwem Mapstera Administrativ Karte von den Königreichen Galizien und Lodomerien... „Administrativ-Karte von den KÖNIGREICHEN GALIZIEN UND LODOMERIEN mit dem Grossherzogthume KRAKAU und den HERZOGTHÜMERN AUSCHWITZ, ZATOR UND BUKOWINA in 60 Blättern”, von Kummersberg, 1855, 1:115 000. Wien, Verlag u Eigenthum von Artaria Całość obejmowała 60 arkuszy. Skala ok. 1:115,000, rozdzielczość 400 dpi i 300 dpi, wielkość plików ok. 8 - 18 Mb, mapa „czarno-biała” (bez kolorów, pomijając zażółcenia). Niektóre arkusze (skorowidz, plan Lwowa) odbite z ksero, kilka arkuszy bez marginesów (pocięte i podklejone na płótnie). Zestaw map w mapsterze Skala 1:25 000 Arkusze austriackiej mapy w skali 1:25 000. Każdy z nich pokrywa ¼ arkusza mapy w skali 1:75 000, a numeracja odpowiada numeracji w tej samej skali, np mapa w skali 1:25 000 o nr “4572/2”, to prawa-górna “ćwiartka” mapy w skali 1:75 000, nr 4572 Porohy. Uwaga! Prawdopodobnie arkusze poniżej to fotografie z epoki (takie same, jak po I wojnie światowej otrzymał od Austrii, i z których następnie tworzono wydania prowizoryczne map WIG w skali 1:25 tysięcy, obejmujące tereny Polski południowej, wczesniej w zaborze austriackim. Zestaw map w mapsterze (ok. 40 arkuszy) Ciekawa i nietypowa, ze wzgledu na skale (1:50,000) i marginesy, mapa KuK pokazujaca okolice miasteczka Kodeń, w zaborze rosyjskim, na podstawie rosyjskiej mapy 1:42,000. Koden und Umgebung, 1:50,000, 1904 (13 Mb) Austro-wegierska mapa, „Specialkarte” Najbardziej znana austro-wegierska mapa, „Specialkarte” w skali 1:75 000. Skorowidz, ok 17,5 Mb (nienajlepszej jakości): ÜBERSICHTS-BLATT der Special-Karte 1:75 000 Dobry i „lekki” (ok 5 Mb, podzielony na 4 czesci) skorowidz dostępny jest na znanej stronie z mapami: Übersichtsblatt der Spezialkarte der österreichisch-ungarischen Monarchie 1: und der im Maßstabe 1: vorhandenen AuslandsblätterWszystkie arkusze mapy w skali 1:75 000 dostępne są w MapsterzeGeneralkarte von Mitteleuropa Mapa generalna Europy Środkowej, 1:200 000, wydawana od 1889 roku (wydano 266 arkuszy). Po upadku monarchii Austro-Węgierskiej była powielana (z niewielkimi modyfikacjami) w Polsce, przyjęta i rozwijana w Czechosłowacji, w czasie II wojny światowej powielana i w dalszym ciągu rozwijana przez III Rzeszę, po wojnie nadal rozwijana w Czechoslowacji Do tej pory, liczba znanych arkuszy we wszystkich wydaniach i wariantach siega prawie 10 tysiecy.... Komplet oryginalnych, austro-węgierskich arkuszy znajduje się na stronie: Wszystkie dostępne obecnie arkusze mapy 1:200 000 znajdują się w MapsterzeGeneralkarte von Central-Europa 1:300 000 Ciekawa, choć bardzo ogólna mapa generalna centralnej Europy w skali 1:300 000 z lat ok 1876 - 1880, obejmuje cala Europe. Większość arkuszy poniżej to tereny Europy Środkowej i Wschodniej. Dość interesujący jest sposób „ręcznego” uaktualniania arkuszy (nowsze arkusze o tej samej sygnaturze). Skorowidz (częściowy i dość ogólny) map w skali 1:75 i 1:300 tys: SKELETT der Generalkarte 1:300 000 und der Specialkarte 1:75 000 der oester. ung. Monarchie (1877) Opis znaków używanych w tym typie map (po niemiecku), 1,8 Mb, 300 dpi: SCHRIFT UND ZEICHEN ERKLÄRUNG für die General-Karte von Central-Europa in Masstabe 1:300 000 der Natur Wszystkie dostępne arkusze pobrać można z MapsteraMapa ogólna monarchii austriackiej... „Mapa ogólna monarchii austriackiej i dużej części krajów przygranicznych” („Generalkarte des österreichischen Kaiserstaates mit einem großen Theile der angränzenden Länder“) z lat 1856–1859, w skali 1: 576 000, w 20 arkuszach. Dalsze informacje za stroną „David Rumsey Historical Map Collection”: Mapa wydana przez (Josepha Scheda), inżyniera Korpusu Geograficznego, austriackiego Instytutu Wojskowo-Geograficznego (Militarisch Geografischen Institute). Zestaw składa się z 20 arkuszy map, każdy pocięty na sześć części podklejonych na płótnie. Wszystkie arkusze niezmiernie szczegółowe. Mapa ta stanowi triuf austriackiej / niemieckiej techniki grawiury. 20 arkuszy ukazuje większą część Europy Środkowej i Południowej; w zestawie skorowidz zatytułowany „Ubersicht zur Zusammenstellung der Blaetter fur die General Karte des oesterreichischen Kaiserstaates.” Poszczególne arkusze złożone, każdy arkusz z wycinkiem skorowidza na odwrocie, pokazującym położenie arkusza na mapie wraz z cyfrą rzymską zgodną z numerem arkusza i numerem arkusza na skorowidzu. Arkusze owinięte w rdzawoczerwoną tekturę obitą materiałem i wsunięte w zewnętrzny rękaw o skórzanym grzbiecie, z napisem „General-Karte Der Oesterreichischen Monarchie von J. Scheda” ozdobionym wzorem z pozłacaną ilustracją globusa. Wszystkie arkusze tej mapy (w rozdzielczości 400 dpi i 600 dpi dostępne są w MapsterzeÜbersichtskarte von Mitteleuropa Mapa przeglądowa Europy Środkowej w skali 1:750 000, opracowana w latach 1882 – 1886 (45 arkuszy). Nowe opracowanie od 1899 r., z którego wydano jedynie 12 arkuszy (kolorowych). Mapa ta była powielana, modyfikowana i służyła za podstawę przy tworzeniu map w krajach, które powstały na ruinach Monarchii Austro-Węgierskiej, między innymi w Polsce. Dostępne mapy (Mapster) Shoutbox You must login to post a message. 05:27Panie Marku Ponawiam moją propozycję obejrzenia moich zbiorów map i atlasów. kontakt do mnie jest na moim profilu 00:17Panie Marku jestem w posiadaniu pewnej ilości staruch map i starych atlasów. Może by się do czegoś przydały. Kontakt do mnie ma Pan na moim Profilu (e-mail). Pozdrawiam. A. Janta 20:30Ta mapa sprawia problem po wpisaniu w wyszukiwarkę miejscowości z tego obszaru. Zentr-Polen Leslau - Krasnik (1:300 000 Ubersichtskarte von Mitteleuropa+rozszerzenie - WW2 04:26Dziękuję. 07:26Wiadomo, że jest problem, i że problem jest rozwiązywany. Dam znać, gdy będzie wiadomo coś bardziej... pozytywnego. 02:46Czy coś wiadomo co dzieje się z Mapsterem? 19:18Podstronę poprawiłem, ale aktualny stan skorowidzów WIG znajduje się POD skorowidzami odpowiednich skal w mapsterze (linki po lewej) 21:26Zgłaszam problem z linkami do skorowidzów WIG ( Każdy zgłasza błąd 404. 03:23Police 02:17Arkusz mógł nie powstać do 39r. (np. Wiedeń i Przemyśl kończono w 39 r. w pośpiechu z 1 mln.). Niemiecke skorowidze z 1940 i 41 r. również na to wskazują. 05:20Czy można gdzieś znaleźć skan Mapa Polski i Krajów Ościennych 1:500 000. Arkusz Nowgródek, ale przedwojenne wydanie? 02:49Dzień dobry, skorowidz '25' austriackiej (west Russland)- błędy: XXVII-9 brak G,H [podstawione z Łagów]; w nieobecny G - Lechów, można go tu przenieść. Dobry zbiór, szkoda, że z "dzurami". Pozdrawiam. 05:22dziękuję, już poprawiłem. 07:15Dzięki za nowe mapy :-). Mała korekta w TUDR 1:200 000 - Marienwerder to Kwidzyn. 06:14Będę wdzięczny za wszelkie tropy. Pozdrawiam 06:12 20:31Oczywiscie, plik juz wyslalem na serwer, faktycznie byl "niedoladowany". 04:08Poniższy link do planu Pruszkowa z 1967 działa, ale plik wygląda jakby nie został w całości przesłany. Czy można go ponownie uploadować? Z góry dzięki. 03:32piękna niespodzianka dzisiaj 05:33Szukam informacji o planach scalenia gruntow w czasie reformy rolnej 1925, najpierw o znakach umownych. Dziekuje.
Wacław Stachiewicz: Wierności dochować żołnierskiej: przygotowania wojenne w Polsce 1935-1939 oraz kampania 1939 w relacjach i rozważaniach szefa Sztabu Głównego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza. Warszawa: Oficyna Wydawnicza „Rytm”, 1998. ISBN 83-86678-71-2. Jerzy Kirchmayer. O sztabach i sztabowcach w przedwrześniowym wojsku.
W czasie trwania działań wojennych lotnictwo polskie uzyskało dodatkowe 36 samolotów różnych typów z zakładów remontowych. Cały sprzęt lotniczy, za wyjątkiem 36 łosi, był przestarzały i znacznie ustępował maszynom hitlerowskiej Luftwaffe pod względem prędkości, uzbrojenia i nowoczesności technicznej (chowane podwozie po cjach zagrożenia zewnętrznego oraz prowadzenia działań wojennych z zastosowaniem metod i środków, będących w dyspozycji państwa lub koalicji państw”. Za sprawą powyższej definicji doktryna militarna często jest utożsamiana z doktryną wojenną, która jest pojęciem nie­ V3cD.
  • rq84jbi44r.pages.dev/279
  • rq84jbi44r.pages.dev/295
  • rq84jbi44r.pages.dev/41
  • rq84jbi44r.pages.dev/178
  • rq84jbi44r.pages.dev/260
  • rq84jbi44r.pages.dev/154
  • rq84jbi44r.pages.dev/243
  • rq84jbi44r.pages.dev/272
  • rq84jbi44r.pages.dev/374
  • mapy działań wojennych w polsce